poniedziałek, 7 marca 2016

Bugaboo Cameleon 2

Czasem człowiek musi kupić wózek, który wszyscy polecają.

Musi go kupić, mimo, że na oczy nie widział i zna go tylko z teorii.

No, po prostu musi!!

Tak było ze mną i z cameleonem :)




Przeglądając fora, wypytując i szukając alternatywny dla Jedo Bartatiny, postanowiłam kupić cameloena. Trudno znaleźć kogoś, kto ma o nim złą opinię, same ochy i achy. Jeżdżą nim gwiazdy, i to na każdej szerokości geograficznej, ceny nowego oscylują w zawrotnych pieniądzach(czytaj ok 4000zł), to NA PEWNO musi to być super wózek...


Niestety ja nie przyłączę się do ogólnego wariactwa związanego z Bugaboo. Nie podzielam zdania, że jest to wózek uniwersalny - i dla noworodka i dla starszaka, do miasta i w teren. Dla mnie jest to wózek przereklamowany i szczerze powiedziawszy, jazda nim nie należy do najprzyjemniejszych.Oczywiście jest to moja subiektywna opinia, ale w dokładniejszych rozmowach z użytkownikami, dowiaduje się o podobnych odczuciach. Trochę nieśmiało, bez przekonania ale jednak. No bo jak tu narzekać na wózek, za który dało sie furę pieniędzy i który wszyscy wychwalają pod niebiosa..


Cameleona 2 kupiłam używanego, kierowała mną chęć wypróbowania. Zależało mi, żeby był zwrotny, dobrze się podbijała, chciałam przekładanej rączki, i co tu dużo ukrywać, pragnęłam należeć do elitarnego klubu posiadaczy Bugaboo.

Mój wózek był wyprodukowany w 2008roku i niestety dokładnie było to widać. Rama była porysowana,co podobno jest standardem w tym modelu. I tu juz zapala się pierwsza lampka ostrzegawcza-czemu tak drogi wózek, nie może mieć ramy która się nie rysuje(jak np. w Peg Perego Pliko Mini).



 Koła, jak to w wózku używanym, też pozostawiały sporo do życzenia. Małe koła przednie były już mocno zjeżdżone, miały tendencje do wbijania się w nie kamyczków.

Plastikowe elementy na ramie z białych zrobiły się żółte.


 Jedynie element piankowe, na rączce i ramie były w bardzo dobrym stanie.


Stelaż składał się bez zarzutów, choć jak dla mnie, sposób składania wcale nie należy do intuicyjnych(a tak wszędzie jest zachwalany). Dodatkowy minus, to osobne składanie stelaża i gondoli/siedziska spacerowego.
 
Wymienne wkładki i budki nosiły duże oznaki użytkowania,były mocno odbarwione od słońca. Sama idea zmiany kolorystyki jest świetna, tym bardziej, że wybór ogromny. Ale ceny także wysokie, co przy słabej trwałości materiałów, jest dla mnie niewarte zachodu!



Fakt, przekładanie raczki jest banalnie proste i może to być duże ułatwienie,kiedy świeci słońce.Jednak luzy w samej rączce i ramię, dla mnie są nie do przyjęcie. Cały czas miałam wrażenie, jakby za chwilę wózek miał się rozlecieć. Podbijanie,czy to wersji głębokiej czy spacerowej, wcale nie było najlżejsze, nieprzyjemne uczucie potęgowały jeszcze luzy w rączce - najpierw trzeba było sprawić żeby raczka była nieruchoma, potem dopiero podbić...

Plusem cama, poza zmiana kierunku raczki, jest przekładanie siedziska. I to chyba najmocniejsza strona wózka, bo nie mogę znaleźć tutaj żadnych mankamentów :) Nie próbowałam wprawdzie przekładać gondoli i siedziska spacerowego z dzieckiem, ale "na sucho" jest to banalnie proste - wystarczy wcisnąć jeden z białych plastików. Do pozytywów należy tez regulacja wysokości rączki - wystarczy odblokować plastik z boku raczki i płynnie wyciągnąć.
Fajnie działa też hamulec - umiejscowiony jest na ramie, pociąga się go do góry, a zwalnia przez wciśnięcie guzika i opuszczenie.
Kosz jest pojemny ale w wersji z gondolą zupełnie niedostępny :( No i w moim egzemplarzu był niemiłosiernie wyblakły!


Wersja głęboka i spacerówka umieszczone są na wspólnej ramie - należy tylko odpowiednio zmienić materiałowe elementy. Gondola składa się całkowicie na płasko.
Dla jeżdżącego w gondoli malucha, najważniejsza jest amortyzacja i tłumienie nierówności terenu. W cameleonie żadnej z tych rzeczy nie zaobserwowałam.Fakt, stelaż nie jest twardy, gondola lekko rusza się na ramię, ale nie jest to przyjemne bujanie jak np. w wózku na paskach. Nierówności terenu tez nie są niwelowane. do tego, bardzo trudno podbić wózek w wersji z gondolą. Nie podoba mi się także sam spód gondoli - deseczka usztywniająca złamała się w transporcie.
Dosyć specyficzne jest tez niskie osadzenie gondoli, choć to dla mnie, przy wszystkich innych minusach tego wózka, nie było aż tak denerwujące.

Siedzisko w wersji spacerowej jest kubełkowe, regulowane w trzech pozycjach. Wydaje mi się średnio wygodne dla malucha - nie mógł on się niestety wypowiedzieć osobiście, nie potrafi jeszcze świadomie artykułować dźwięków :) Jest głębokie, maluch niesiedzący zapada się dokumentnie - zdecydowanie wygodniejsze jest siedzisko kubełkowe w Zappie Xtra lub BJ City Versa. Do tego kolorowa wkładka lekko się zwija,mimo umocowania




Właściwości jezdne cameleona - podbijanie bardzo przeciętne, manewrowanie całkiem fajne, amortyzacja jak dla mnie, pomimo trzystopniowej regulacji na przednich kołach, zupełnie niewyczuwalna. Pokonywanie przeszkód i wjeżdżanie na krawężniki, też poniżej normy. Jednak luzy w rączce i stelażu, trzęsąca się gondola (przez specyficznie osadzony środek ciężkości) i mało stabilna spacerówka, zupełnie w moim odczuciu dyskwalifikują ten wózek :(

Jadąc nim,cały czas bałam się, że się rozleci. Na  każdej przeszkodzie drżałam, czy dojadę spokojnie do domu.

Jeśli miałby to być wózek wyjazdowy, to nie za wygodne jest składanie w dwóch częściach.
A jeśli nie wyjazdowy, nie dla malucha, nie w teren, to gdzie??

Podsumowując, nie jest to wózek dla mnie.
Zapewne znajdzie się gro osób, które ten wózek kochają. Tak to już z nim jest - polaryzuje użytkowników - albo miłość albo nienawiść!!!
Być może, gdybym miała do czynienia z nowym egzemplarzem, moje odczucia byłyby inne. A tak, pozostał tylko niesmak...

 Krótkie zestawienie punktowe wybranych przeze mnie cech. 


  1. Jazda                         3/5
  2. Manewrowanie         4/5
  3. Podbijanie                 2/5
  4. Amortyzacja              2/5
  5. Budka                        2/5
  6. Tapicerka                  3/5
  7. Koła                           3/5
  8. Składanie                  1/5 
  9. Wygląd                      3/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz