niedziela, 18 grudnia 2016

Porównanie Valco Snap Sport VS 3 vs Valco Snap Sport 4


Mając do wyboru dwa niezwykle podobne produkty, często, z powodu niezdecydowania , nie jesteśmy w stanie wybrać jednego z nich.

Szybkie fotozestawienie dwóch wózkowych nowości na polskim rynku – Valco Snap Sport VS i Snap Sport 4.

Oba Black Beauty - czarne ramy, czarne siedziska, czarne budki.

Tym łatwiej będzie zobrazować porównanie.




VS to skrót oznaczający wersję na polski rynek. Ten skrót posiada tylko moja trzykołowa wersja.   Snap Sport na czterech kołach pochodzi z czeskiej dystrybucji, i od polskiego odpowiednika różni go czerwona zapadka po lewej stronie stelaża, którą się podnosi by złożyć wózek. W wersji VS zastąpiono ją jasnym guzikiem, który należy wcisnąć jednocześnie z przyciskiem na rączce.




Rama, siedzisko, budka, rączka, pałąk, tapicerowany podnóżek, kosz – identyczne :)













Prowadzenie, podbijanie, zwrotność – jak dla mnie prawie identyczne, z lekkim wskazaniem na Sporta trzykołowego. 

Zwyczajnie manewruje mi się nim odrobinę lepiej.


Różnic jak na lekarstwo:

Porównywana cecha
Valco Snap Sport VS 3
Valco Snap Sport 4
Koła
4
Tylne 24
Przednie 20
3
Tylne 24cm
Przednie(podwójne) 20cm
Amortyzacja
Jest na przednie koło
Brak
Podnóżek
Mniejszy, zwężający się do środka,
Większy, prostokątny
  








 Reszta porównywanych cech, takich jak zwrotność, podbijanie, prowadzenie będzie dotyczyć indywidualnych wrażeń  a nie faktycznych, materialnych różnic . A wrażenia maja to do siebie, że są baaaaardzo subiektywne. 


Który kupić?

Tylko i wyłącznie ten, na którego mamy większą ochotę! Różnice są tak subtelne, że prawie niezauważalne.



sobota, 17 grudnia 2016

Valco Snap Sport VS 3



W moim domu nastała istna Australia :)

Wszystko to za sprawą trójkołowej czarnej piękności – Valco Snap Sport VS.
  
Nowość na pompowanych kołach, ze specjalnym przydomkiem VS, oznaczającym polski rynek, stanęła grzecznie obok swojego czterokołowego odpowiednika Valco Snap Sport 4.




Snap Sport wyszedł naprzeciw potrzebom polskich rodziców, codziennie zmagających się z nierównymi chodnikami i zaopatrzył się w pompowane koła.   



Koła są trzy, a tak naprawdę cztery :)
 Jak to możliwe?
 Zwyczajnie, przednie koło jest podwójne.
Tylne koła mają wielkość 24cm i rozstaw niespełna 52cm. Podwójne koło przednie jest skrętne i amortyzowane -amortyzacja,mimo że niewielka, to jednak wyczuwalna.  Wielkości 20cm. Wszystkie koła demontują się niezwykle łatwo, jednym ruchem.


Koła bardzo dobrze pokonują nierówności, nie straszne im wyboje i szutr. Nie jest to wózek terenowy, jednak jak na swoje wymiary i wagę , właściwości jezdne ma niezwykle dobre.



Rama wózka jest czarna, aluminiowa. W miejscach łączeń z plastikami występują jasne nity.  Całość prezentuje się bardzo ciekawie, jednak według mnie producent mógł zastosować nity w kolorze ramy. Ot, takie małe zboczenie wózkowe…



Siedzisko ma świetną pozycję dla dziecka. Jest to bez wątpienia ulubione siedzenie mojego syna. Wysunięte do przodu, z dobrą widocznością, i co najważniejsze, całkowitym pionem oparcia.
Szerokość siedziska 35cm, głębokość 21cm.


Boki siedziska osłonięte są  trójkątnym pasmem materiału – dla mnie jest to optymalne rozwiązanie, bo jednocześnie chroni przed wiatrem(w połączeniu z mega budą) i nie ogranicza widoków pasażera.



Oparcie jest wysokie na 48cm, z baaaardzo łatwą regulacją, za pomocą paska i klamry. Działa świetnie!
Im więcej wózków mam okazję testować, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to rozkładanie stworzył geniusz prostoty! Ustawienie oparcia jest płynne, od niemal poziomu, do całkowitego pionu. 



Wózek posiada regulowany, tapicerowany podnóżek o długości 21cm.  





 Po uniesieniu go do góry możemy uzyskać trzy pozycje.   





Aby go opuścić należy przycisną czarne guziki po bokach.



Całkowita powierzchnia podnóżka, siedziska i oparcia to 90cm, co jest już bardzo komfortowe dla śpiącego malucha. Wszystkie trzy elementy mają takie samo wypełnienie – miękkie i komfortowe, oparte na plastikowym elemencie z a’la pleksy.



Pod tekstylnym podnóżkiem, mamy  pasek wytłaczanego materiału opartego na konstrukcji wózka. Pasek ten ma stanowić podnóżek dla większego dziecka. Im dłużej się mu przyglądam, tym bardziej wątpię w sens tej konstrukcji. Raczej nie pomieści  butów malucha, tym bardziej ze nie da się go schować głęboko. W takim wypadku dziecko będzie opierać nogi na konstrukcji koła, co oczywiście jest jak najbardziej możliwe.



Materiał za oparciem to siatka, tworząca świetny obszar dla cyrkulacji powietrza. Na siatkę zachodzi panel materiału zapinany po boku rzepami. 



Na panelu tym, od strony prowadzącego, są dwie kieszonki na drobiazgi.



 Po  uniesieniu oparcia kieszonki te zmniejszają swoją powierzchnię, bo materiał oparcie łamie się w połowie. Ja nigdy z nich nie korzystam, bo torba to niezbędny element mojego wyposażenia, ale na mniejsze wyjścia, spokojnie pomieści kilka pieluch , chusteczki i coś do przegryzienia. Gorzej po złożeniu (część kieszonki ulegnie zawinięciu), jednak zawsze panel można odpiąć po bokach i funkcja kieszonek będzie zachowana.

Materiał części tekstylnej to śliski, gruby ortalion. Jak przystało na Black Beauty cały jest kruczoczarny. Ma on zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ja należę do tych pierwszych – dla mnie komfort czyszczenia jest niezwykle ważny. Dodatkowo, taki materiał nie wybarwia i nie niszczy się pod wpływem słońca. A dla zwiększenia komfortu podczas letnich spacerów, zawsze można użyć bardziej naturalnej wkładki.



Pasy w Sporcie są pięciopunktowe, całkowicie rozłączane – można zapiąć tylko pasy biodrowe, bez problemu szybko i wygodnie włożyć śpiworek i wkładkę. W dzisiejszym, zabieganym świecie, ja sobie to bardzo cenię!



Pasy możemy ustawić na dwóch poziomach, regulując je poprzez wyjęcie z pleksy z tyłu oparcia. Na pasach mamy odblaskowe przeszycia. O ich geniuszu pisałam już przy recenzji Valco Snap Sport 3. W zestawie znajdziemy nakładki na pasy, wykonane z materiału tapicerki. Osobiście nie rozumiem fenomenu tego elementu i konsekwentnie go zdejmuję w każdym wózku.

Budka wózka składa się trzech paneli i sięga niespełna do pałąka. Ostatni panel możemy schować w suwaku. Bardzo lubię tę budkę, bo pracuje cicho, jest duża, wodoodporna  i umieszczona wysoko nad siedziskiem – 60cm.


 W budce jest  siatkowe okienko do podglądania, zakrywane panelem materiału na rzep.




 Dla niezdecydowanych – budki można wymieniać! Bubki ze zwykłego Snapa pasują do Sporta.
 Fakt, trzeba użyć do tego śrubokręta ale możliwość zmiany jest bezcenna.Koszt budki to ok 100zł.




Rączka Sporta jest piankowa, z guzikiem do składania po środku. Jej kształt jest wygodny, a wysokość jest stała i wynosi 103cm. Dla mnie, osoby średniego wzrostu – 167cm - jest to wysokość optymalna i nic bym w tym temacie nie zmieniała. Znam jednak takich, którzy brak regulacji wysokości rączki uważają za mankament nie do przeskoczenia. Cóż, jest to kwestia bardzo indywidualna.



Koszyk zakupowy jest materiałowy, z delikatnymi usztywnieniami. Wg producenta jego pojemność to 5kg. Dostęp do kosza jest dobry, choć długi pasek do przenoszenia złożonego wózka odrobinę go utrudnia.
Po rozłożeniu oparcia zakupy nadal będą łatwe do wyjęcia :) W zwykłem sporcie kosz po 6 miesiącach użytkowania, miał niewielkie przetarci. Radziłabym więc omijać ostre, duże i wystające przeszkody.




Hamulec znajduje się na tylnej, poprzecznej rurce przed koszem. Naciskamy go na prawo by zablokować, na lewo by odblokować. Nie jest najcichszy i najlżej pracujący ale tragedii też nie ma. 



Sport w zestawie posiada piankowy pałąk, odchylany jednostronnie lub wypinany całkowicie.To plus, bo koszt pałąka w wózkach porównywalnej klasy to ok 100zł.



 By to zrobić, należy nacisnąć  jasne guziki na boku pałąka. Według mnie pałąk jest specyficznie umiejscowiony i mniejszym dzieciom może zasłaniać widoczność. 



Składanie Sporta jest banalne – naciskami na jasny guzik po lewej stronie i na przycisk na rączce , jednocześnie kładziemy wózek do przodu. 


Składa się błyskawicznie i bezproblemowo do niewielkiej paczki. Tapicerka chowa się do środka, co jest nieocenione. By złożyć wózek nie musimy odpinać pałąka, wszystko zgrabnie się składa w całości. Po złożeniu wymiary wózka to  77cm x 52cm x 35cm. Po zdjęciu kół wymiary zmniejszają się odpowiednio do 77cm x 48cm x 32cm.



Po złożeniu wózek samodzielnie stoi, przed rozłożeniem chroni go jasna blokada. 



Do przenoszenia mamy zarówno długi pasek, jak i krótszy uchwyt.



Moja wersja posiada w zestawie czarne okrycie na nogi, montowane po bokach na zaczepy. Okrycie jest wodoodporne i ocieplane.



Wózek jeździ bardzo dobrze, jest lekki – 8kg, i bardzo poręczny. Podczas jazdy całość lekko się buja, najprawdopodobniej dzięki specyficznej konstrukcji ramy i pompowanym kołom.

Podbija się dobrze i tylko dobrze, szczególnie w porównaniu do zwykłego Snapa, który jest dla mnie wózkiem najlepiej podbijającym się! 

Skręca bez problemu i dobrze pokonuje nierówności. Do szczęścia brakuje w nim  tylko amortyzacji...



Czasem, szczególnie podczas szybkiego marszu, zdarza mi się kopać w poprzeczną rurkę na dole stelaża. Ale to tylko i wyłącznie dlatego, że cały wózek jest kompaktowy i niewielkich rozmiarów.

Mój mąż, ukryty wózkomaniak, mówi, że jedzie dobrze, ale w porównaniu do zwykłego Snapa nie jest już tak zwrotny. Guma na kołach stawia większy opór. Takie podobno są prawa fizyki…
W każdym razie , ja działania tych praw nie zauważyłam :)



Uważam, że jest to wózek, który zadowoli 90% kupujących.
Czy jest wart swojej ceny 1399zł?
 Na pewno nie jest to cena niska ale porównywalna do innych wózków tej klasy.

 Śmiało jest to wózek dla przeciętnego Polaka, który jednak oczekuje od wózka odrobiny finezji i nieprzeciętności :)





Krótkie zestawienie punktowe wybranych przeze mnie cech. 



  1. Jazda                         5/5
  2. Manewrowanie         4/5
  3. Podbijanie                 4/5
  4. Amortyzacja              3/5
  5. Budka                        5/5
  6. Tapicerka                  4/5
  7. Koła                           4/5
  8. Składanie                  5/5 
  9. Wygląd                      5/5