niedziela, 21 sierpnia 2016

Easywalker Sky Olive Green

W życiu każdego wózkomaniaka przychodzi taki moment, że nagle wszystkie chodniki wydają się krzywe, na drodze są same wyboje, nawierzchnia dziurawa i dookoła tylko kocie łby. Jednym słowem, czas na terenowy wóz!

Ten dzień nadszedł i dla mnie, a ukojeniem miał być Easywalker Sky.



Wózek wychwalany pod niebiosa, na każdym forum polecany. Na próżno szukać o nim negatywnych opinii!



Spodziewałam się więc Świętego Graala i niestety go nie dostałam...

Easywalker na początku przytłoczył mnie swoim rozmiarem, może nie byłam na niego zwyczajnie gotowa.
Designem też nie powalił, a mój maż znalazł dla niego adekwatne określenie - namiot z Afganistanu. Wózek, rzec by można, jest dosyć intuicyjny- czytaj prosty i nieskomplikowany. Ostatecznie Sky broni się jakością materiałów- mój egzemplarz był dość stary, jednak trzymał się całkiem dobrze :)



Rama wózka jest aluminiowa, całkiem odporna na zarysowania. Oczywiście newralgiczne miejsca, w szczególności widelec, na którym umieszczone jest przednie koło, i metalowy podnóżek, rysują się dość mocno. W miejscach łączeń występują plastiki, całość jest zwarta, dobrze wyważona. Nic nie skrzypi i nie trzeszczy.
Rama wraz z siedziskiem spacerowym waży 11kg.




Tapicerka gruba, nieśliska. Całkowicie demontowalna w łatwy sposób, umocowana na stelażu za pomocą zatrzasków. Niestety z tendencja do blaknięcia, szczególnie na bokach i na budce.




Siedzisko obszerne 38x23 cm, spokojnie pomieści nawet starsze dziecko. Dodatkowo duża odległość siedziska od budki. Oparcie wysokie na niespełna 50cm, rozkładane na płasko.

Ale, o zgrozo, jak rozkładane!
Po bokach znajdują się dwa suwaki, które trzeba kolejno rozsuwać. Stwarza to nieprzyjemną konieczność biegania wokół wózka.


Oparcie jest raczej luźne, szczególnie najwyższa część niczym nie jest usztywniana.W momencie płaskiego ułożenia ta część opada i głowa dziecka jest niżej niż tułów.


Te dwie dziwne historie z oparciem sprawiły, że wózek nie zagrzał u mnie długo miejsca.

Oparcie dodatkowo można spionizować, zapinając po bokach klamerki. Szczerze powiedziawszy dokonanie tego jest wręcz niemożliwe. Okrutnie musiałam się namęczyć bez dziecka, co dopiero z maluchem na pokładzie. Poluzowanie takiego zatrzasku to także mały armagedon, a oparcie wręcz odskakuje do tyłu!


Z tyłu oparcia jest sporych rozmiarów, zamykana na zatrzaski, kieszonka. To na plus.



Pasy są pięciopunktowe, z możliwością całkowitego rozdzielenia. Do wyboru dwie wysokości.



Podnóżek jest metalowy, żebrowany, bez możliwości regulacji. Dla starszego dziecka z dużą powierzchnią do trzymania nóżek. Dla malucha niestety niewygodny, bo stópki zwisają podczas drzemki.



Budka symboliczna, jednopanelowa (w nowszym modelu posiada jeszcze dodatkowy przedni panel).


Do podglądania malucha służy okienko foliowe, przykrywane materiałem na rzepy.



Materiał za budką nie zwisa luźno, jest mocowany rzepami do oparcia. Po rozłożeniu, zachodzi na niego kieszonką.



Rączka całkiem wygodna, piankowa, z możliwością regulacji za pomocą motylków. Wysokość w zakresie 80 - 109 cm, ze skokowymi zmianami. Na rączce zamontowany pasek asekuracyjny, przydatny dla aktywnych rodziców :)




Koła duże 30cm, pompowane. Amortyzacja, i to jaaaaaaka, na tył. W tej kwestii, nie ma się do czego przyczepić.



Kosz zakupowy obszerny, niestety w moim modelu z dość marnym dostępem (w nowszych modelach są suwaki z tyłu).



Hamulec na tylne koła, zintegrowany. Najprostszy jaki może być. W tej prostocie tkwi geniusz, bo działa on bardzo dobrze, a obsługa jest przyjemna i nieuciążliwa.



Wózek składany w prosty sposób, po pociągnięciu ruchomych guzików na ramie. Tapicerka niestety pozostaje na zewnątrz. Wymiary po złożeniu 89x43x64 cm, bez kół 89x43x54cm.



Mój egzemplarz zaopatrzony był w gondole. Całkiem sporą 80x40x46cm, i dodatkowo składająca się zupełnie na płasko, no powiedzmy płasko, bo z 40cm wysokości robi nam się 18cm. Bardziej płasko już się nie dało.



Gondola ma daszek chyba lepszy niż spacerówka, dodatkowo jest wygodna rączka do przenoszenia. Środek wyścielony materacykiem i wyłożony materiałem, góra przykrywana szczelnym okryciem. Na spodniej stronie na malutkie nóżki, dzięki temu po wyjęciu ze stelaża stoi stabilnie i nie przeciera się. By zamontować gondolę należy wypiąć materiał siedziska spacerowego i położyć na tylnej osi dodatkową metalowa poprzeczkę.



A jak jeździ EW?
Jeździ całkiem dobrze, z mocnym naciskiem na całkiem!

Koła bez problemu łykają nierówności, ale samo podbijanie nie jest powalające. Manewrowanie w porządku, skręcanie bez problemu. Jednak całość prowadzenia nie jest nadzwyczajna, liczyłam na wielkie Aaaaaaaaaaa a dosłałam tylko A.




Może jeszcze moje chodniki nie były zbyt krzywe? Może jeszcze nie pora na tak duży, terenowy wóz...



Krótkie zestawienie punktowe wybranych przeze mnie cech. 



  1. Jazda                         4/5
  2. Manewrowanie         3/5
  3. Podbijanie                 2/5
  4. Amortyzacja              4/5
  5. Budka                        1/5
  6. Tapicerka                  2/5
  7. Koła                           5/5
  8. Składanie                  3/5 
  9. Wygląd                      2/5



wtorek, 16 sierpnia 2016

Cybex Callisto

Kupując ten wózek, byłam mocno sceptyczna.
Oj, nasłuchałam się o nim, że wielki, ciężki, nieporęczny. Jednym słowem kloc.

I co?

I bardzo pozytywie się rozczarowałam :)



Kupiłam Callisto mocno już wiekowe, w starej kolorystyce, na starej ramie, bez najnowszych ulepszeń. Mimo tego,bardzo przyjemnie mi się go prowadziło, a przecież o to głównie chodzi.
Założenie było proste - zwykły,solidny wózek, który ma służyć jako dodatkowy, do stałego pobytu u dziadków. Jednocześnie taki,który będzie w miarę wąski i poręczny.



Staruszek Callisto spełniał wszystkie te założenia.



Rama wózka jest całkiem lekka aluminiowa, odporna na zarysowania - na próżno było szukać, w tak już wysłużonym wózku, rys. Zwyczajnie ich nie było. Choćby nie wiem jak stary był wózek, jeśli rama jest niezarysowana, wieku po nim nie widać.
Waga, jak na parasolkę, średnia - 8kg.



Tapicerka o grubym splocie, jakby satynowa. Tu już widać było, że wózek niejedno przeszedł - było sporo przebarwień, głównie na budce. Nie były one jednak bardzo nieprzyjemne. Lekki połysk materiału załamywał światło i różnice w kolorze były do przełknięcia.



Siedzisko wysokie, raczej z tych węższych ale bez dyskomfortu dla pasażera. Wymiary 34x30x43,5 cm. Miejsce dla młodego człowieka miękkie, przyjemne, nie czuć konstrukcji stelaża. Dodatkowa wkładka pod głowę i na pasy. Szczerze powiedziawszy, mocno irytująca, bo utrudniająca prowadzenie pasów.
No cóż, widać projektant taką miał wizję... W najnowszej wersji już tego niefortunnego elementu nie ma a sama tapicerka jest z mniej połyskliwego materiału (choć zaznaczam, że nie był to ortalion, a przyjemny kompromis pomiędzy materiałem sztucznym a oddychającym).



Boki siedziska odsłonięte, dziecko siedzi na widoku . Nie odsłaniają bardzo do niekorzystnych warunków atmosferycznych.



 Materiał z tyłu wózka przypinany rzepami do oparcia, po rozłożeniu do spania zachodzący kieszonka na oparcie - można go zdjąć i stworzyć wolna przestrzeń. Na materiale duża kieszeń na drobiazgi.




Oparcie rozkładane przez naciśniecie guzika - moje ulubione, wystarczy do tego jedna ręka!
Aby spionizować oparcie, wystarczy tylko je podnieść, a ono samo wskakuje na poszczególne poziomy. Po rozłożeniu otrzymujemy oczywiście zupełny poziom i nic tylko spać!


Budka trzypanelowa, z ostatnim panelem zawijanym pod spód - na tym nieszczęśniku najbardziej było widać zużycie. Kolorem różnił się przeokrutnie od reszty. W budce brak okienka (w nowszej wersji mamy po bokach folię, ale szczerze wątpię aby to było najfortunniejsze rozwiązanie). Całość budki zwarta, trzymająca się grzecznie swojego miejsca.




Rączka z baaaardzo dziwnego materiału - plastik z gumą. Oj niezbyt wygodne i niestety mało estetyczne. Duży plus za całą rączkę, która jest o niebo lepsza w prowadzeniu niż rogi (choć wiem, że i tu zdania są podzielone). Po środku rączki znajduje się przycisk do składania, który niestety przybrał nieestetyczny, żółty kolor. Rączka w tej wersji nieregulowana, na stałej wysokości 108cm. W nowszych egzemplarzach już istnieje możliwość zmiany wysokości rączki i wykonana jest już z przyjemniejszego materiału.




Podnóżek materiałowy regulowany - niestety z tendencją do zapadania się. Dodatkowy niższy podnóżek gumowy dla starszych dzieci.


Koła niewielkie 16cm, pojedyncze - przyznam, że na początku mnie to dziwiło.

Jak takie małe kółeczka dadzą sobie radę?

Czemu nie zrobili podwójnych?

I tu moje osobiste przemyślenie - pojedyncze jeżdżą o niebo lepiej niż podwójne!

Ogólnie, cały wózek jeździ super, miejscami miałam wrażenie jakby płynął!

I to wszystko na tych małych, pojedynczych kółeczkach!

Kółka przednie amortyzowane, tylne z błotnikami. Pianka ma tendencje do wbijania się kamyczków i widać po niej zużycie, nie zmienia to jednak faktu, że wózek jeździ super.





Koszyk pod wózkiem standardowy, z siatki. Maksymalne obciążenie 2kg. Ot, standardowy parasolkowaty koszyk, z zupełnie wręcz niemożliwym dostępem przy rozłożonym oparciu.





W zestawie pałąk, wypinany obustronnie, miękki, obłożony materiałem z tapicerki. Nie najlepszy pomysł, bo wyblakł mocno i miękki materiał zbił się lekko.



Hamulec na tylne koła, zintegrowany. Naciskasz nogą - blokujesz wózek. Podnosisz do góry (też noga, bo i czym) - odblokowujesz wózek. Ogólnie nie lubię tego rodzaju blokowania.


Składanie przez naciśniecie guzika w rączce i pchnięcie siedziska do przodu. Po złożeniu wymiary 108x32,5x41,5 cm.
Czy dużo?
Sama nie wiem, w każdym razie nie czułam z tego powodu dyskomfortu.
Ale wiem, że nie wszystkim zgrabnie wszedłby do bagażnika.

I najważniejsze - jazda. Wózek, jak dla mnie, jeździ super. Małe kółka wymiatają, są ciche, łykają nierówności chodnikowe. Oczywiście nie jest to wózek terenowy, ale na mojej szutrowej drodze w centrum miasta wojewódzkiego, dawały radę :)

Podbijane całkiem ok, manewrowanie przyjemne, komfort dziecka też duży.



Podsumowując - fajny wózek, bez udziwnień, dobrze rokujący nawet dla większej liczby dzieci.

Aż mnie korci, żeby spróbować nowej wersji, chociaż tutaj cena może zniechęcić...



Krótkie zestawienie punktowe wybranych przeze mnie cech. 




  1. Jazda                         4/5
  2. Manewrowanie         3/5
  3. Podbijanie                 3/5
  4. Amortyzacja              3/5
  5. Budka                        3/5
  6. Tapicerka                  3/5
  7. Koła                           4/5
  8. Składanie                  5/5 
  9. Wygląd                      3/5