Stokke Scoot V1 trafił do mnie zupełnie przypadkiem, a jak
wiadomo, takie przypadkowe znajomości potrafią być bardzo miłe..
Scoot to miejska spacerówka o eleganckim wyglądzie i
nienagannej prezencji. W mojej beżowej
kolorystyce naprawdę urzeka wyglądem. Nie jest to wózek typowy, ale może dzięki
temu taki ciekawy.
V1 kupiła używany i dzięki zabiegom pielęgnacyjnym pewnej
zaprzyjaźnionej osoby, przyszedł do mnie w super stanie :)
Tapicerka idealna, bez
przetarć, przebarwień. Rama bez jednej
ryski, plastiki z niewielkimi śladami użytkowania, rączka bez zastrzeżeń, koła
w stanie dobrym, wszystkie mechanizmy sprawne. Jak na wózek z datą produkcji na
ramie 2012, to świetny wynik. Trzeba przyznać
Stokke, jakość wykonania na wysokim poziomie!
Rama wózka jest aluminiowa, srebrna, satynowa. Autentycznie,
z minimalnymi oznakami użytkowania.
Waga całości 11,4kg.
Jak na spacerówkę
całkiem dużo. Dzięki temu wózek sprawia wrażenie solidnego i mocnego. Jednak
wnoszenie go na piętro nie będzie najprzyjemniejsze.
Na łączeniach i w mechanizmach plastiki.
Całość całkiem zwarta, z niewielkimi luzami na rączce.
Podczas jazdy nic nie skrzypi.
Wymiary wózka to 69 cm długości, 45 cm szerokości i 110 cm
wysokości (plastikowy element budki wystaję ponad rączkę).
Tapicerka nie śliska, przyjemna w dotyku, całkiem łatwa w
czyszczeniu, co przy jasnym kolorze będzie niestety częste (no chyba, że
wprowadzimy embargo na jedzenie w wózku). Całość dość miękka, przyjemna dla
pasażera.
Bodka i siedzisko zrobione z tego samego tworzywa. Cały
materiał w pełni demontowalny, do uprania w pralce.
Siedzisko dobrze wyprofilowane, wysunięte do przodu, dość
wysoko osadzone – mojemu dziecku podoba się bardzo taka pozycja .
Głębokość siedziska 24 cm,
szerokość wewnętrzna 29 cm.
Siedzisko montowane jest w dwóch kierunkach, wypinane w
bardzo łatwy sposób poprzez naciśniecie jasnych guzików i uniesienie do góry.
To chyba pierwsze siedzisko montowane
w obu kierunkach, z którym nie musiałam się szarpać! Gdyby siedzisko nie było
włożone odpowiednio i nie siedziało dobrze na stelażu, po bokach stelaża, w
środku plastikowych kółek, będzie czerwona kropka. Jeśli siedzisko będzie
włożone dobrze, pojawi się kropka zielona. Fajny patent!
Wysokość oparcia 56 cm, przy czym część jest schowana pod
budką.
Oparcie rozkładane do pozycji leżącej, za pomącą klamerek wychodzących z
budki. Dość nowatorskie rozwiązanie, pozwalające tylko na pion lub poziom.
Mechanizm działa bez zarzutu, jednak przy każdorazowym wypinaniu miałam obawy
czy się nie popsuje. W końcu to zwykła klamerka. Uniesienie oparcia i zapięcie
klamerek z dzieckiem na pokładzie, o dziwo, nie jest trudne.
Nie wiem jaka to
magia, ale to działa!
Całkowita powierzchnia do spania to 78 cm, co przy
wypięciu śpiącemu dziecku pasów naramiennych, stwarza całkiem przyjemne warunku
do drzemki (aczkolwiek brak podnóżka tapicerowanego może być niedogodnością).
Pasy pięciopunktowe, z możliwością wpięcia na trzech poziomach.
Całkowicie rozdzielane. Niestety pas krokowy jest odrobinę wredny i dziecko
czasem na nim wisi.
Budka przeciętna. Sięga mniej więcej do połowy siedziska.
Złożona z pięciu paneli różnej wielkości, ostatni panel w formie daszku
chowanego pod spód. Na budce znajduje się odblaskowy pasek oraz suwak, pod
którym jest siatka. Opcja siatkowa przydatna w upalne dni. Aby elementy budki
lepiej się trzymały, można je spiąć zatrzaskiem. Cała budka odpinana od
siedziska za pomocą suwaka.
Budka niestety na tendencje do lekkiego opadania i
nie trzymania napięcia. To nie ładnie z jej strony!
Na szczycie budki jest dziwny, okrągły plastikowy element.
Jak mniemam, służy on do zabezpieczenia przed obtarciami w złożonym wózku.
Materiał z tyłu siedziska zawinięty jest na bokach, nic nie
wisi, nie marszczy się. Tył siedziska wygląda bardzo estetycznie. Przy łączeniu
z budka jest logowany napis Stokke, bardzo inteligentnie zrobiony z
odblaskowego materiału.
Wózek zaopatrzony jest w dwa plastikowe podnóżki – jeden
demontowalny, dwustronny. Drugi umieszczony na stałe, przy przednich kołach.
Podnóżek ruchomy można ustawić w jednej pozycji, przy opcji dziecko przodem do
świata oraz w dwóch pozycjach, gdy maluch jest twarzą do rodzica. Niestety ja
nie mogę przeżyć braku podnóżka materiałowego, wychodzącego z siedziska.
Dla mnie to absolutny Must Have!
Chociaż mój pasażer podczas drzemki poradził sobie i z tym – girki miał zwyczajnie zgięte. U starszego dziecka nie byłoby już tak prosto…
Dla mnie to absolutny Must Have!
Chociaż mój pasażer podczas drzemki poradził sobie i z tym – girki miał zwyczajnie zgięte. U starszego dziecka nie byłoby już tak prosto…
Rączka jest gruba, piankowa i bardzo wygodna. Regulowana w systemie przesuwnym na trzech
poziomach -97cm, 100cm, 104cm. Świetna dla wysokich rodziców (dla mnie też,
choć mam 167cm). Do regulacji służą małe, jasne przyciski a sama rama, mimo
ślizgania się rączki, nie rysuje się!
Kosz pod wózkiem jest ogromny 39 cm x 39 cm x 18 cm głębokości,
siatkowy, z bardzo dobrym dostępem z każdej strony.
Koła, jak na tak duży wózek, są małe – 17cm. Piankowe,
miękkie, dość ciche. Przednie koła bardzo zwrotne, oczywiście z możliwością
blokady, wszystkie wypinane z prosty sposób. Na kołach najbardziej widać ślady
użycia (nowszy model Scoot V2 ma już koła pompowane).
Hamulec na tylne koła, zintegrowany. Chodzi dość topornie
ale to może przypadłość tego konkretnego egzemplarza. Naciśniecie do dołu
blokuje wózek, uniesienie odblokowuje go.
Nad hamulcem, pomiędzy elementami ramy, znajdują się ukryte
pod obudową amortyzatory. Są, ale amortyzacja jest dość umowna.
Na siedzisku można zamontować tackę, zostawiono po prawej
stronie miejsce na nią. Goły otwór, który aż prosi się o zapełnienie. Może to
jest sposób aby zmusić użytkownika do zakupów?
Składanie jest kilkuetapowe – najpierw kładziemy siedzisko na
oparcie, a potem przesuwamy i naciskamy dźwignie, która ukazała się na środku
ramy. Jednocześnie unosimy wózek do góry. Tworzy nam się paczka o wymiarach
79 cm długości x 38 cm głębokości x 54 cm szerokości. Złożyć możemy z siedziskiem zamontowanym w obu kierunkach.
Jak jeździ V1?
Powiem szczerze, że
nie do końca jestem w stanie powiedzieć, czy dobrze czy źle.
Wózek jest bardzo zwrotny, fajnie się nim manewruje, obraca
się praktycznie w miejscu, wokół własnej osi. Jest jednak ciężki i trudno się
go podbija. Chociaż na mniejsze nierówności wjeżdża całkiem płynnie, nie
blokuje się i nie staje dęba w dziurach. Całością nie trzęsie nadmiernie na wybojach.
Mnie prowadzi się go przyjemnie, chociaż lepiej nie wjeżdżać
na krawężniki.
Wózek jest do miasta, na duże zakupy, ale nie koniecznie z opcją chowania ich i wózka do bagażnika a już na pewno, nie do wnoszenia wózka na ramieniu.
Zapewne polaryzuje on użytkowników – od miłości po nienawiść.
Krótkie zestawienie punktowe
wybranych przeze mnie cech.
- Jazda 3/5
- Manewrowanie 3/5
- Podbijanie 1/5
- Amortyzacja 1/5
- Budka 2/5
- Tapicerka 4/5
- Koła 3/5
- Składanie 4/5
- Wygląd 5/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz