sobota, 3 września 2016

Stokke Scoot V1



Stokke Scoot V1 trafił do mnie zupełnie przypadkiem, a jak wiadomo, takie przypadkowe znajomości potrafią być bardzo miłe..



Scoot to miejska spacerówka o eleganckim wyglądzie i nienagannej prezencji.  W mojej beżowej kolorystyce naprawdę urzeka wyglądem. Nie jest to wózek typowy, ale może dzięki temu taki ciekawy.



V1 kupiła używany i dzięki zabiegom pielęgnacyjnym pewnej zaprzyjaźnionej osoby, przyszedł do mnie w super stanie :) 



Tapicerka idealna, bez przetarć, przebarwień. Rama  bez jednej ryski, plastiki z niewielkimi śladami użytkowania, rączka bez zastrzeżeń, koła w stanie dobrym, wszystkie mechanizmy sprawne. Jak na wózek z datą produkcji na ramie 2012, to świetny wynik. Trzeba przyznać  Stokke, jakość wykonania na wysokim poziomie!



Rama wózka jest aluminiowa, srebrna, satynowa. Autentycznie, z minimalnymi oznakami użytkowania. 
Waga całości 11,4kg. 
Jak na spacerówkę całkiem dużo. Dzięki temu wózek sprawia wrażenie solidnego i mocnego. Jednak wnoszenie go na piętro nie będzie najprzyjemniejsze.
Na łączeniach i w mechanizmach plastiki.
Całość całkiem zwarta, z niewielkimi luzami na rączce. Podczas jazdy nic nie skrzypi.




Wymiary wózka to 69 cm długości, 45 cm szerokości i 110 cm wysokości (plastikowy element budki wystaję ponad rączkę).

Tapicerka nie śliska, przyjemna w dotyku, całkiem łatwa w czyszczeniu, co przy jasnym kolorze będzie niestety częste (no chyba, że wprowadzimy embargo na jedzenie w wózku). Całość dość miękka, przyjemna dla pasażera.




Bodka i siedzisko zrobione z tego samego tworzywa. Cały materiał w pełni demontowalny, do uprania w pralce.



Siedzisko dobrze wyprofilowane, wysunięte do przodu, dość wysoko osadzone – mojemu dziecku podoba się bardzo taka pozycja .




Głębokość siedziska 24 cm, szerokość wewnętrzna 29 cm.

Siedzisko montowane jest w dwóch kierunkach, wypinane w bardzo łatwy sposób poprzez naciśniecie jasnych guzików i uniesienie do góry. 



To chyba pierwsze siedzisko montowane w obu kierunkach, z którym nie musiałam się szarpać! Gdyby siedzisko nie było włożone odpowiednio i nie siedziało dobrze na stelażu, po bokach stelaża, w środku plastikowych kółek, będzie czerwona kropka. Jeśli siedzisko będzie włożone dobrze, pojawi się kropka zielona. Fajny patent!



Wysokość oparcia 56 cm, przy czym część jest schowana pod budką.
Oparcie rozkładane do pozycji leżącej, za pomącą klamerek wychodzących z budki. Dość nowatorskie rozwiązanie, pozwalające tylko na pion lub poziom.


 Mechanizm działa bez zarzutu, jednak przy każdorazowym wypinaniu miałam obawy czy się nie popsuje. W końcu to zwykła klamerka. Uniesienie oparcia i zapięcie klamerek z dzieckiem na pokładzie, o dziwo, nie jest trudne. 
Nie wiem jaka to magia, ale to działa! 



Całkowita powierzchnia do spania to 78 cm, co przy wypięciu śpiącemu dziecku pasów naramiennych, stwarza całkiem przyjemne warunku do drzemki (aczkolwiek brak podnóżka tapicerowanego może być niedogodnością). 



Pasy pięciopunktowe, z możliwością wpięcia na trzech poziomach. Całkowicie rozdzielane. Niestety pas krokowy jest odrobinę wredny i dziecko czasem na nim wisi.



Budka przeciętna. Sięga mniej więcej do połowy siedziska. Złożona z pięciu paneli różnej wielkości, ostatni panel w formie daszku chowanego pod spód. Na budce znajduje się odblaskowy pasek oraz suwak, pod którym jest siatka. Opcja siatkowa przydatna w upalne dni. Aby elementy budki lepiej się trzymały, można je spiąć zatrzaskiem. Cała budka odpinana od siedziska za pomocą suwaka.
 Budka niestety na tendencje do lekkiego opadania i nie trzymania napięcia. To nie ładnie z jej strony!





Na szczycie budki jest dziwny, okrągły plastikowy element. Jak mniemam, służy on do zabezpieczenia przed obtarciami w złożonym wózku.



Materiał z tyłu siedziska zawinięty jest na bokach, nic nie wisi, nie marszczy się. Tył siedziska wygląda bardzo estetycznie. Przy łączeniu z budka jest logowany napis Stokke, bardzo inteligentnie zrobiony z odblaskowego materiału.



Wózek zaopatrzony jest w dwa plastikowe podnóżki – jeden demontowalny, dwustronny. Drugi umieszczony na stałe, przy przednich kołach. Podnóżek ruchomy można ustawić w jednej pozycji, przy opcji dziecko przodem do świata oraz w dwóch pozycjach, gdy maluch jest twarzą do rodzica. Niestety ja nie mogę przeżyć braku podnóżka materiałowego, wychodzącego z siedziska.
Dla mnie to absolutny Must Have!

Chociaż mój pasażer podczas drzemki poradził sobie i z tym – girki miał zwyczajnie zgięte. U starszego dziecka nie byłoby już tak prosto…



 
Rączka jest gruba, piankowa i bardzo wygodna.  Regulowana w systemie przesuwnym na trzech poziomach -97cm, 100cm, 104cm. Świetna dla wysokich rodziców (dla mnie też, choć mam 167cm). Do regulacji służą małe, jasne przyciski a sama rama, mimo ślizgania się rączki, nie rysuje się!





 Kosz pod wózkiem jest ogromny 39 cm x 39 cm x 18 cm głębokości, siatkowy, z bardzo dobrym dostępem z każdej strony.






Koła, jak na tak duży wózek, są małe – 17cm. Piankowe, miękkie, dość ciche. Przednie koła bardzo zwrotne, oczywiście z możliwością blokady, wszystkie wypinane z prosty sposób. Na kołach najbardziej widać ślady użycia (nowszy model Scoot V2 ma już koła pompowane).




Hamulec na tylne koła, zintegrowany. Chodzi dość topornie ale to może przypadłość tego konkretnego egzemplarza. Naciśniecie do dołu blokuje wózek, uniesienie odblokowuje go.
Nad hamulcem, pomiędzy elementami ramy, znajdują się ukryte pod obudową amortyzatory. Są, ale amortyzacja jest dość umowna.




Na siedzisku można zamontować tackę, zostawiono po prawej stronie miejsce na nią. Goły otwór, który aż prosi się o zapełnienie. Może to jest sposób aby zmusić użytkownika do zakupów?



Składanie jest kilkuetapowe – najpierw kładziemy siedzisko na oparcie, a potem przesuwamy i naciskamy dźwignie, która ukazała się na środku ramy. Jednocześnie unosimy wózek do góry. Tworzy nam się paczka o wymiarach 79 cm długości x 38 cm głębokości x 54 cm szerokości. Złożyć możemy z siedziskiem zamontowanym w obu kierunkach.





Jak jeździ V1?

 Powiem szczerze, że nie do końca jestem w stanie powiedzieć, czy dobrze czy źle.

Wózek jest bardzo zwrotny, fajnie się nim manewruje, obraca się praktycznie w miejscu, wokół własnej osi. Jest jednak ciężki i trudno się go podbija. Chociaż na mniejsze nierówności wjeżdża całkiem płynnie, nie blokuje się i nie staje dęba w dziurach. Całością nie trzęsie nadmiernie na wybojach. 



Mnie prowadzi się go przyjemnie, chociaż lepiej nie wjeżdżać na krawężniki.

Wózek jest do miasta, na duże zakupy, ale nie koniecznie z opcją chowania ich i wózka do bagażnika a już na pewno, nie do wnoszenia wózka na ramieniu.

Zapewne polaryzuje on użytkowników – od miłości po nienawiść.




Krótkie zestawienie punktowe wybranych przeze mnie cech. 


  1. Jazda                         3/5
  2. Manewrowanie         3/5
  3. Podbijanie                 1/5
  4. Amortyzacja              1/5
  5. Budka                        2/5
  6. Tapicerka                  4/5
  7. Koła                           3/5
  8. Składanie                  4/5 
  9. Wygląd                      5/5





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz