wtorek, 16 sierpnia 2016

Cybex Callisto

Kupując ten wózek, byłam mocno sceptyczna.
Oj, nasłuchałam się o nim, że wielki, ciężki, nieporęczny. Jednym słowem kloc.

I co?

I bardzo pozytywie się rozczarowałam :)



Kupiłam Callisto mocno już wiekowe, w starej kolorystyce, na starej ramie, bez najnowszych ulepszeń. Mimo tego,bardzo przyjemnie mi się go prowadziło, a przecież o to głównie chodzi.
Założenie było proste - zwykły,solidny wózek, który ma służyć jako dodatkowy, do stałego pobytu u dziadków. Jednocześnie taki,który będzie w miarę wąski i poręczny.



Staruszek Callisto spełniał wszystkie te założenia.



Rama wózka jest całkiem lekka aluminiowa, odporna na zarysowania - na próżno było szukać, w tak już wysłużonym wózku, rys. Zwyczajnie ich nie było. Choćby nie wiem jak stary był wózek, jeśli rama jest niezarysowana, wieku po nim nie widać.
Waga, jak na parasolkę, średnia - 8kg.



Tapicerka o grubym splocie, jakby satynowa. Tu już widać było, że wózek niejedno przeszedł - było sporo przebarwień, głównie na budce. Nie były one jednak bardzo nieprzyjemne. Lekki połysk materiału załamywał światło i różnice w kolorze były do przełknięcia.



Siedzisko wysokie, raczej z tych węższych ale bez dyskomfortu dla pasażera. Wymiary 34x30x43,5 cm. Miejsce dla młodego człowieka miękkie, przyjemne, nie czuć konstrukcji stelaża. Dodatkowa wkładka pod głowę i na pasy. Szczerze powiedziawszy, mocno irytująca, bo utrudniająca prowadzenie pasów.
No cóż, widać projektant taką miał wizję... W najnowszej wersji już tego niefortunnego elementu nie ma a sama tapicerka jest z mniej połyskliwego materiału (choć zaznaczam, że nie był to ortalion, a przyjemny kompromis pomiędzy materiałem sztucznym a oddychającym).



Boki siedziska odsłonięte, dziecko siedzi na widoku . Nie odsłaniają bardzo do niekorzystnych warunków atmosferycznych.



 Materiał z tyłu wózka przypinany rzepami do oparcia, po rozłożeniu do spania zachodzący kieszonka na oparcie - można go zdjąć i stworzyć wolna przestrzeń. Na materiale duża kieszeń na drobiazgi.




Oparcie rozkładane przez naciśniecie guzika - moje ulubione, wystarczy do tego jedna ręka!
Aby spionizować oparcie, wystarczy tylko je podnieść, a ono samo wskakuje na poszczególne poziomy. Po rozłożeniu otrzymujemy oczywiście zupełny poziom i nic tylko spać!


Budka trzypanelowa, z ostatnim panelem zawijanym pod spód - na tym nieszczęśniku najbardziej było widać zużycie. Kolorem różnił się przeokrutnie od reszty. W budce brak okienka (w nowszej wersji mamy po bokach folię, ale szczerze wątpię aby to było najfortunniejsze rozwiązanie). Całość budki zwarta, trzymająca się grzecznie swojego miejsca.




Rączka z baaaardzo dziwnego materiału - plastik z gumą. Oj niezbyt wygodne i niestety mało estetyczne. Duży plus za całą rączkę, która jest o niebo lepsza w prowadzeniu niż rogi (choć wiem, że i tu zdania są podzielone). Po środku rączki znajduje się przycisk do składania, który niestety przybrał nieestetyczny, żółty kolor. Rączka w tej wersji nieregulowana, na stałej wysokości 108cm. W nowszych egzemplarzach już istnieje możliwość zmiany wysokości rączki i wykonana jest już z przyjemniejszego materiału.




Podnóżek materiałowy regulowany - niestety z tendencją do zapadania się. Dodatkowy niższy podnóżek gumowy dla starszych dzieci.


Koła niewielkie 16cm, pojedyncze - przyznam, że na początku mnie to dziwiło.

Jak takie małe kółeczka dadzą sobie radę?

Czemu nie zrobili podwójnych?

I tu moje osobiste przemyślenie - pojedyncze jeżdżą o niebo lepiej niż podwójne!

Ogólnie, cały wózek jeździ super, miejscami miałam wrażenie jakby płynął!

I to wszystko na tych małych, pojedynczych kółeczkach!

Kółka przednie amortyzowane, tylne z błotnikami. Pianka ma tendencje do wbijania się kamyczków i widać po niej zużycie, nie zmienia to jednak faktu, że wózek jeździ super.





Koszyk pod wózkiem standardowy, z siatki. Maksymalne obciążenie 2kg. Ot, standardowy parasolkowaty koszyk, z zupełnie wręcz niemożliwym dostępem przy rozłożonym oparciu.





W zestawie pałąk, wypinany obustronnie, miękki, obłożony materiałem z tapicerki. Nie najlepszy pomysł, bo wyblakł mocno i miękki materiał zbił się lekko.



Hamulec na tylne koła, zintegrowany. Naciskasz nogą - blokujesz wózek. Podnosisz do góry (też noga, bo i czym) - odblokowujesz wózek. Ogólnie nie lubię tego rodzaju blokowania.


Składanie przez naciśniecie guzika w rączce i pchnięcie siedziska do przodu. Po złożeniu wymiary 108x32,5x41,5 cm.
Czy dużo?
Sama nie wiem, w każdym razie nie czułam z tego powodu dyskomfortu.
Ale wiem, że nie wszystkim zgrabnie wszedłby do bagażnika.

I najważniejsze - jazda. Wózek, jak dla mnie, jeździ super. Małe kółka wymiatają, są ciche, łykają nierówności chodnikowe. Oczywiście nie jest to wózek terenowy, ale na mojej szutrowej drodze w centrum miasta wojewódzkiego, dawały radę :)

Podbijane całkiem ok, manewrowanie przyjemne, komfort dziecka też duży.



Podsumowując - fajny wózek, bez udziwnień, dobrze rokujący nawet dla większej liczby dzieci.

Aż mnie korci, żeby spróbować nowej wersji, chociaż tutaj cena może zniechęcić...



Krótkie zestawienie punktowe wybranych przeze mnie cech. 




  1. Jazda                         4/5
  2. Manewrowanie         3/5
  3. Podbijanie                 3/5
  4. Amortyzacja              3/5
  5. Budka                        3/5
  6. Tapicerka                  3/5
  7. Koła                           4/5
  8. Składanie                  5/5 
  9. Wygląd                      3/5


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz