Oj, nasłuchałam się o nim, że wielki, ciężki, nieporęczny. Jednym słowem kloc.
I co?
I bardzo pozytywie się rozczarowałam :)
Kupiłam Callisto mocno już wiekowe, w starej kolorystyce, na starej ramie, bez najnowszych ulepszeń. Mimo tego,bardzo przyjemnie mi się go prowadziło, a przecież o to głównie chodzi.
Założenie było proste - zwykły,solidny wózek, który ma służyć jako dodatkowy, do stałego pobytu u dziadków. Jednocześnie taki,który będzie w miarę wąski i poręczny.
Staruszek Callisto spełniał wszystkie te założenia.
Rama wózka jest całkiem lekka aluminiowa, odporna na zarysowania - na próżno było szukać, w tak już wysłużonym wózku, rys. Zwyczajnie ich nie było. Choćby nie wiem jak stary był wózek, jeśli rama jest niezarysowana, wieku po nim nie widać.
Waga, jak na parasolkę, średnia - 8kg.
Tapicerka o grubym splocie, jakby satynowa. Tu już widać było, że wózek niejedno przeszedł - było sporo przebarwień, głównie na budce. Nie były one jednak bardzo nieprzyjemne. Lekki połysk materiału załamywał światło i różnice w kolorze były do przełknięcia.
Siedzisko wysokie, raczej z tych węższych ale bez dyskomfortu dla pasażera. Wymiary 34x30x43,5 cm. Miejsce dla młodego człowieka miękkie, przyjemne, nie czuć konstrukcji stelaża. Dodatkowa wkładka pod głowę i na pasy. Szczerze powiedziawszy, mocno irytująca, bo utrudniająca prowadzenie pasów.
No cóż, widać projektant taką miał wizję... W najnowszej wersji już tego niefortunnego elementu nie ma a sama tapicerka jest z mniej połyskliwego materiału (choć zaznaczam, że nie był to ortalion, a przyjemny kompromis pomiędzy materiałem sztucznym a oddychającym).
Boki siedziska odsłonięte, dziecko siedzi na widoku . Nie odsłaniają bardzo do niekorzystnych warunków atmosferycznych.
Materiał z tyłu wózka przypinany rzepami do oparcia, po rozłożeniu do spania zachodzący kieszonka na oparcie - można go zdjąć i stworzyć wolna przestrzeń. Na materiale duża kieszeń na drobiazgi.
Oparcie rozkładane przez naciśniecie guzika - moje ulubione, wystarczy do tego jedna ręka!
Aby spionizować oparcie, wystarczy tylko je podnieść, a ono samo wskakuje na poszczególne poziomy. Po rozłożeniu otrzymujemy oczywiście zupełny poziom i nic tylko spać!
Budka trzypanelowa, z ostatnim panelem zawijanym pod spód - na tym nieszczęśniku najbardziej było widać zużycie. Kolorem różnił się przeokrutnie od reszty. W budce brak okienka (w nowszej wersji mamy po bokach folię, ale szczerze wątpię aby to było najfortunniejsze rozwiązanie). Całość budki zwarta, trzymająca się grzecznie swojego miejsca.
Rączka z baaaardzo dziwnego materiału - plastik z gumą. Oj niezbyt wygodne i niestety mało estetyczne. Duży plus za całą rączkę, która jest o niebo lepsza w prowadzeniu niż rogi (choć wiem, że i tu zdania są podzielone). Po środku rączki znajduje się przycisk do składania, który niestety przybrał nieestetyczny, żółty kolor. Rączka w tej wersji nieregulowana, na stałej wysokości 108cm. W nowszych egzemplarzach już istnieje możliwość zmiany wysokości rączki i wykonana jest już z przyjemniejszego materiału.
Podnóżek materiałowy regulowany - niestety z tendencją do zapadania się. Dodatkowy niższy podnóżek gumowy dla starszych dzieci.
Koła niewielkie 16cm, pojedyncze - przyznam, że na początku mnie to dziwiło.
Jak takie małe kółeczka dadzą sobie radę?
Czemu nie zrobili podwójnych?
I tu moje osobiste przemyślenie - pojedyncze jeżdżą o niebo lepiej niż podwójne!
Ogólnie, cały wózek jeździ super, miejscami miałam wrażenie jakby płynął!
I to wszystko na tych małych, pojedynczych kółeczkach!
Kółka przednie amortyzowane, tylne z błotnikami. Pianka ma tendencje do wbijania się kamyczków i widać po niej zużycie, nie zmienia to jednak faktu, że wózek jeździ super.
Koszyk pod wózkiem standardowy, z siatki. Maksymalne obciążenie 2kg. Ot, standardowy parasolkowaty koszyk, z zupełnie wręcz niemożliwym dostępem przy rozłożonym oparciu.
W zestawie pałąk, wypinany obustronnie, miękki, obłożony materiałem z tapicerki. Nie najlepszy pomysł, bo wyblakł mocno i miękki materiał zbił się lekko.
Hamulec na tylne koła, zintegrowany. Naciskasz nogą - blokujesz wózek. Podnosisz do góry (też noga, bo i czym) - odblokowujesz wózek. Ogólnie nie lubię tego rodzaju blokowania.
Składanie przez naciśniecie guzika w rączce i pchnięcie siedziska do przodu. Po złożeniu wymiary 108x32,5x41,5 cm.
Czy dużo?
Sama nie wiem, w każdym razie nie czułam z tego powodu dyskomfortu.
Ale wiem, że nie wszystkim zgrabnie wszedłby do bagażnika.
I najważniejsze - jazda. Wózek, jak dla mnie, jeździ super. Małe kółka wymiatają, są ciche, łykają nierówności chodnikowe. Oczywiście nie jest to wózek terenowy, ale na mojej szutrowej drodze w centrum miasta wojewódzkiego, dawały radę :)
Podbijane całkiem ok, manewrowanie przyjemne, komfort dziecka też duży.
Podsumowując - fajny wózek, bez udziwnień, dobrze rokujący nawet dla większej liczby dzieci.
Aż mnie korci, żeby spróbować nowej wersji, chociaż tutaj cena może zniechęcić...
Krótkie zestawienie punktowe wybranych przeze mnie cech.
- Jazda 4/5
- Manewrowanie 3/5
- Podbijanie 3/5
- Amortyzacja 3/5
- Budka 3/5
- Tapicerka 3/5
- Koła 4/5
- Składanie 5/5
- Wygląd 3/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz