Baby Jogger Elite to terenowiec, który w końcu przypadł mi
do gustu. Po kilku nieudanych romansach – z topornym Easywalkerem Sky, poprawnym ale nie powalającym Bumbleride
Indie, i rachitycznym starusieńkim Mountain Buggy Urban Jungle, Elite ogrzał
moje serce.
Ogrzał, zachwycił i nasycił na chwilę. Nie jest to wózek bez
wad, ale aktualnie spełnia wszystkie moje wymagania.
Baby Jogger City Elite, to wózek sportowy, do biegania i
innych aktywności. Mnie aktywność z wózkiem jakoś nie leży, ale chętnie
korzystam z właściwości jezdnych na mojej szutrowej drodze, wybojach i nierównych
chodnikach.
Rama wózka jest czarna, aluminiowa i odporna na zarysowania.
Jak przystało na wózek biegówkę całość jest zwarta, odpowiednio wyważona. Nic
nie lata, nie skrzypi. Kawałek porządnego metalu! W miejscach łączeń są
plastiki, ale jakość ich wykonania sprawia, że świetnie wtapiają się w całość i
trzeba chwilę się przyjrzeć, żeby je dostrzec.
Tapicerka w moim modelu Charcoal jest cudna! Gruby splot
naturalnego materiału a’la jeans, z lekkim srebrnym połyskiem. Śmiało mogę
stwierdzić, że to najładniejsza tapicerka na rynku. Aż żal jej w zimę zakrywać
śpiworkiem, bo żaden jej nie dorówna. Nie widać na niej śladów butów, a do
przetarcia wystarczy morka szmatka. Całą tapicerkę można bezproblemowo zdjąć.
Siedzisko jest miękkie, wyłożone grubą gąbką, nie
usztywniane. Dziecko lekko zapada się pod swoim ciężarem. Wymiary siedziska to
33cm szerokości (lekko rozszerza się ku przodowi) i ok 25cm głębokości.
Głębokość podaję szacunkowo, bo dziecko może
częściowo zajmować element oparcia na granicy z siedziskiem. Nie jest to
absolutnie zarzut, ot, taka konstrukcja.
Boki siedziska są mocno zabudowane na ok. 25cm Maluch siedzi
stabilnie mocno schowany. Z jednej strony jest to bardzo wygodne, z drugiej
może być denerwujące dla żądnego świata dziecka. Piszę, że może być a nie
musi, bo moje osobiste dziecko się nie skarży...
Przy plastikowych elementach
mamy mocną gumę, która nie niszczy się i
pozwala na anatomiczne zapadanie siedziska. Biorąc pod uwagę wielkość siedziska
poleciłabym elita szczególnie większym dzieciom.
Oparcie jest wysokie na 53cm i skonstruowane podobnie jak
siedzisko – nie jest usztywniane, wypełnione miękką gąbką.
Tu może pojawiać się
problem, ba, nawet słyszałam opinie, że ten rodzaj oparcia to porażka. Nie
będzie ono całkiem pionowe i to może być denerwujące. Przyznam szczerze, że
zastosowałam najprostsze rozwiązanie – włożyłam pod oparcie kawałek grubej
tektury. W każdym razie, na tym polu producent może jeszcze sporo zmienić, choć
brak pionu to powszechny problem wózków biegowych. Polecałabym więc wózek większym dzieciom, stabilnie siedzącym i "niewpadającym" w siedzisko.
Regulacja siedziska jest płynna, za pomocą paska z klamrą.
Chodzi bez zarzutu.
Po rozłożeniu otrzymujemy pozycję niemal poziomą,
najniższym punktem będzie siedzisko – podnóżek także idzie lekko do góry. Moje
dziecko uwielbia spać w Elicie, a ma ku temu całe 94cm(licząc podnóżek).
Oparcie od góry zamknięte jest panelem materiału z siatki. Dodatkowo występuję
też nakładany na gumkę ortalionowy materiał, zamykający siatkowaną przestrzeń w
zimniejsze dni. Dzięki gumce, po podniesieniu parcia nic nie wisi, ortalion
ładnie chowa się pod budkę.
Z tyłu oparcia jest duża siatkowana kieszeń na gumce – w sam
raz na folię.
W wózku jest regulowany
tapicerowany podnóżek, a to świetne rozwiązanie dla mniejszych dzieci.
Ma
on długość 19cm i dość specyficzne montowanie. By go rozłożyć, należy umieścić
w prowadnicach na spodniej stronie podnóżka metalowy kwadrat. Ten z kolei jest
przymocowany paskami do siedziska i plastikowego podnóżka. Dziwne to
rozwiązanie ale jednak skuteczne, bo podnóżek jest stabilny.
Poniżej
materiałowego podnóżka jest jego plastikowy odpowiednik – szeroki na 22cm, więc
spokojnie pomieści buty starszego już dziecka.
Koła, jak przystało na terenowca, są wielkie - 30cm, i
pompowane. Przednie koło ma amortyzację, która jest bardzo wyczuwalna i
świetnie pokonuje nierówności. Według mnie amortyzacja na przód w tym wózku,
bije na głowę inne terenówki, nawet te, które mają amortyzowane wszystkie koła!
Przednie koło jest obrotowe, z możliwością blokady – by to zrobić należy
umieścić pokrętło umiejscowione na plastikowym podnóżku, w pozycji Straight. By
ponownie się kręciło przestawiamy je na Swivel.
Elit ma pięciopunktowe pasy, całkowicie rozdzielane. Można
je ustawić na trzech poziomach. Nakładki na pasy ramienne można zdjąć (co ja
tez uczyniłam i dlatego nie widać ich na zdjęciach), pas kroczny ma nakładkę
przymocowaną na stałe. Ja się pytam po co? Czy nikt nie pomyślał, że taki
antynakładkowy człowiek jak ja, będzie je chciała zdjąć?!
Zapinanie i odpinanie pasów jest bardzo wygodne.
Budka w Elicie jest baaardzo duża i świetna.
Składa się z
trzech paneli.
W pierwszym panelu jest foliowe okienko do podglądania. Zamykane
jest materiałową klapką, mocowaną na niewidoczne magnesy. W drugim panelu mamy
po bokach siatkowane wywietrzniki, także zamykane klapkami z niewidocznymi
magnesami. Po prostu bajka! Budka zrobiona jest z materiału tapicerki, ma filtr
UV 50+. Odległość od siedziska do budki to imponujące 65cm!
Pracuje cicho, każdy panel może być osobno rozłożony. W
maksymalnie rozłożonej opcji sięga do pałąka!
Rączka w wózku jest pełna, wykonana z gumy. Ergonomiczna,
nie męczy ręki ale przez materiał niezbyt przyjemna w dotyku.
Można ją
regulować w zakresie 82-87-89-92-97-101-105-110cm.
Pomiędzy rączką a budka wózka, na poprzecznej rurce,
zamontowany jest materiałowy organizer (konsola dla rodzica) na drobnostki.
Całkiem przydatna rzecz, tym bardziej, że dodawana w gratisie. Oczywiście można
go wygodnie odpiąć i wyprać.
Hamulec na tylne koła
jest zintegrowany, uruchamiany dźwignią po prawej stronie ramy. By zahamować
należy unieść czarną dźwignię do góry, jednocześnie naciskając jasny guzik. By odblokować trzeba wykonać ruch przeciwny.
Hamulec działa bez zarzutu, jednak sam mechanizm dźwigni pracuje ciężko i za
każdym razem obawiam się, że będzie to jego ostatnie uruchomienie.
Kosz pod wózkiem jest całkiem spory, z dostępem od tyłu i z
boku. Ta druga opcja jest szczególnie przydatna przy rozłożonym oparciu. Dzięki
zamontowaniu wysoko na ramie, nie ma obaw o otarcia od podłoża.
Do wózka można dokupić tackę lub pałąk. Ja mam pałąk.
Umiejscowiony jest dość wysoko ale by nie zasłaniał widoczności mniejszym
dzieciom, można go obniżyć.
Powleczony jest pianką, na którą założony jest
pokrowiec. Dzięki suwakowi materiał wierzchni łatwo zdjąć i wyczyścić.
Jak przystało na wózek biegowy, Elite ma długi pasek asekuracyjny, który można założyć na rękę podczas joggingu lub schodzenia ze wzniesienia.
Składanie wózka jest bardzo proste, dzięki opatentowanemu przez Baby Jogger rozwiązaniu - wystarczy pociągnąć za uchwyt w siedzisku i wózek w jednym ruchu jest złożony. Wymiary po złożeniu to 65cm x 85cm x 35cm.
Elite to wózek duży, ciężki i raczej nie do codziennego
noszenia na drugie piętro. Rozstaw tylnej osi to 66cm, całkowita długość wózka to ok. 120cm. Tu
zastanawia mnie dlaczego wózek jest aż tak szeroki? Można było zrobić go o 10cm
węższego, a tak podczas każdych zakupów zawadzam nim o półki sklepowe!
Waga ,wg wagi łazienkowej, to 12kg. Z ciężarem i gabarytami
dostajemy w zestawie mega płynną jazdę, prowadzenie jednym paluszkiem, bezproblemowe skręcanie i podbijanie. Ten
wózek płynie a nie jedzie, a spacery z nim (jeśli akurat nie muszę wejść do
jakiegoś sklepu) to czysta przyjemność.
Dokładając do tego precyzyjne wykonanie, materiały o
minimalnej podatności na zużycie i dużą
renomę marki, po zakończeniu wózkowania mamy pewność sprzedaży wózka z
niewielką stratą.
Baby Jogger City Elite to wózek dla świadomych rodziców,
którzy cenią sobie komfort jazdy i przekładają go ponad kompaktowość wózka. Znają
oni i akceptują jego największe wady –
duże gabaryty i brak całkowitego pionu. Czy warto wydać niespełna 2 tys. złotych?
Warto! A jeśli Cię nie stać, poszukaj wózka używanego.
Krótkie
zestawienie punktowe wybranych przeze mnie cech.
- Jazda
5/5
- Manewrowanie
5/5
- Podbijanie
5/5
- Amortyzacja
4/5
- Budka
5/5
- Tapicerka
5/5
- Koła 5/5
- Składanie
4/5
- Wygląd
5/5